Trawy pampasowe, makramy, kryształ, złote dodatki, len i stodoła.
Stół zasiadany miał być bardzo elegancki, ale jednocześnie miał być wyjątkowy, taki jaki jeszcze nigdy nie był. Udało nam się z Olą znaleźć złoty środek. Kryształowe podtalerze, złote sztućce, wyjątkowa papeteria, które podkreślały elegancję i wyjątkowość – przełamałyśmy lnianymi i makramowymi akcentami, a nad stołem zaplanowałyśmy zwisy, podwieszenia z suszonych traw i pampasów. Na stole nie zabrakło kompozycji kwiatowych w złotych kielichach.
Źródło inspiracji:
Wesele w stodole Oli i Sebastiana